nie bylo cie dwa miesiace , a ty po tych dwóch miesiacach podchodzil tak normalnie do mnie i pytasz co u mnie ? co mam ci odpowiedziec , ze od twjego odejscia codziennie o tobie myslałam , ze przez ciebie wylałam hektolitry łez , ze czesto chodziłam do parku na nasza ławke i myslałam o tobie płaczac ? ze gdy ktos na ulicy wypowiedział twoje imie , jak klnełam pod nosem ? no co mam ci kurwa powiedziec , moze to co tak naprawde czuje ze cie kocham ? ale nie sory , nie dam ci tej jebanej satyskakcji zebys mógl mnie na nowo zniszczyc chociaz wiem ze gdy trzymam to w sobie sama sie niszcze ;(
|