Ona wydawała się zupełnie nie pasować do jego świata. Była inna niż wszystkie dziewczyny, które znał. Nie obchodził ją jej wygląd, wolała wydawać kasę na piwo i fajki niż ciuchy i kosmetyki. Chodziła w dresach, "kurew" używała zamiast przecinków, paliła ruskie vicki, słuchała rapu. Zamiast wstawiać głupie obrazki i `lubię to` na facebooku, ona wolała pić z kumplami tanie wino za blokiem. `Co ty w niej widzisz?`, `Co ty z nią robisz?`, `Zerwij z nią, ona nie jest dla ciebie, zniszczy cię!` - mówili życzliwi. On wzruszał ramionami i mówił: `Ja mam w dupie wysztafirowane laleczki, które lecą nie na mnie, ale na kasę mojego starego. One są takie sztuczne, ona jest prawdziwa. Ona jest dziewczyną, z którą mogę łazić po drzewach, upić się do nieprzytomności i całować się w deszczu. Kiedy ma zły humor, to płacze i nie obchodzi ją, czy spłynie jej makijaż. Jeśli ma ochotę to wrzaśnie na środku ulicy, że jestem idiotą, dupkiem ale i tak mnie kocha. Ona jest taka niezwykła, nie widzicie tego?`
|