na jakimś festyn, jak zawsze pod koniec był pokaz fajerwerków. wraz z najlepszą przyjaciółką wpatrywała się w rozświetlające nocne niebo ładunki wybuchowe. po jakimś czasie powiedziała ; - Ty stara, jakie to odprężające! Całkowicie zapomniałam o tych problemach w domu! - A wiesz, że ja też?! - Haha, musimy też kupić sobie taki dynamit i odpalać, gdy tylko zdarzą się nam jakieś problemy. - Yeea! Jak coś jebnie, to będę wiedziała, że u Ciebie coś się stało. - I ja będę wiedziała, że u Ciebie też. - Ty, ale wiesz, że po jakimś miesiu to zbankrutujemy na tych petardach? - A walić to! Przynajmniej będzie ubaw!
|