Później godzinami siedziała w oknie, analizując jego liczne wady i jeszcze liczniejsze mankamenty ich relacji, aż dochodziła do tego, że był totalnym dupkiem. Ale i tak co rano budziła się z myślą o nim i wiedziała, że gdyby zadzwonił, bez chwili wahania pobiegłaby na spotkanie.
|