część 1 Ten dzień nie różnił się niczym od każdego innego dnia... byliśmy razem przyszła godzina twojego odjazdu jak zawsze odprowadziłam Cię do auta dając ogromnego buziaka na pożegnanie... Czekałam na Twojego smsa niestety nie doczekałam się... Nie wiedziałam o co chodzi zadzwoniłam ktoś inny odebrał telefon mówiąc , że znów miałeś wypadek... Zaczęłam płakać jak szalona... Wzięłam zadzwoniłam do kumpla prosząc go by zawiózł mnie do szpitala była 2 w nocy jak dobrze pamiętam wchodząc do szpitala miałam na sobie dreszcze widziałam przez łzy zdziwionych twoich rodziców no tak przecież nie wiedzieli kim jestem nasza miłość była tajemnicą... nagle poczułam jak opadam na ziemie obudziłam się w łóżku szpitalnym obok widziałam lekarza zaczęłam krzyczeć gdzie on jest ??? Co ja tutaj robię ??
|