Strugi deszczu spływały po moim już przemoczonym ciele. W głowie kłębiło się sto tysięcy różnych myśli. Zamknęłam oczy czując zimny powiew wiatru na swojej skórze. Kolejny raz życie obrało mi inne zakończenie. Poczułam znajome ciepło na swoich ramionach, odwróciłam się z nadzieją, ale przede mną nikogo nie było, tylko ciemność. Odszedłeś, a ja głupia miałam nadal nadzieję że tak jak kiedyś razem staliśmy w deszczu, Ty znów mnie przytulisz i powiesz że będziesz ze mną na zawsze.
|