Szarpnął ją za nadgarstek i przycisnął mocniej do ściany napawając się widokiem jej łez płynących po policzku.-Błagam, zostaw mnie.-Szeptała próbując się wyrwać, ale wiedziała, że to nic nie da. Ucisk się zwiększał, dystans między nimi też, aż w końcu mogła czuć jego oddech na swojej twarzy. Oddech zmieszany z wonią alkoholu i papierosów.-Mówiłem ci, że ode mnie się nie odchodzi, jasne?!-Wrzasnął i jedną dłoń przeniósł na jej chude ramię wbijając w nie swoje palce.-Ale ja nie chciałam.-Zdążyła wymamrotać zanim poczuła jego wargi na swoich, a potem ich pocałunek smakował łzami. Łzami chłopaka,który obsesyjnie kocha swoją dziewczynę , tak mocno,że ją rani i łzami dziewczyny,która wszystko to znosi, bo go kocha. /esperer
|