|
zapewne za kilka dni znów wszystkie postanowienia pójdą w kąt, wezmę do ust fajkę i zaciągając się nikotyną, wcisnę na siebie Twoją bluzę mocno się nią opatulając. kolejna łza spłynie po moim policzku, niczym naturalny demakijaż, a serce znów jęknie z bólu na wspomnienie Twoich kroków, pomieszanych ze zduszonym pożegnaniem.
|