Spotykała się z nim od kilku tygodni, coraz bardziej zaczynało jej na nim zależeć. Jemu również na niej zależało, tak twierdził. Ale wszystko zepsuł, pewnego dnia ujrzała w jego objęciach inną. Zaczęli się kłócić, ona użyła zbyt wielu słów, których potem żałowała. Przeprosiła go za nie i wybaczyła owy spacer z "koleżanką". Zrobiła to tylko po to by za kilka godzin dowiedzieć się, że on spotykał się z jeszcze inną, że ona była tylko zabawka. Zrobiła mu kolejną awanturę, ponownie użyła zbyt mocnych słów ale już ich nie żałowała. Żałowała jedynie tego, że zaczęło jej zależeć na kimś, kto się nią bawił, kogo wszystkie słowa były kłamstwem. Znienawidziła go tak bardzo jak tylko umiała...
|