Był sierpniowy wieczór, postanowiłam pójść na spacer, bo w domu była spięta atmosfera. Szłam w stronę parku, tam można spokojnie usiąść i zapalić. Lecz tym razem było inaczej, podeszła do mnie pewna grupka chłopków z piwem w ręku. Jeden usiadł koło mnie -Ej małaaa poczestowała byś fajką.
-na piwo Cię stać, a na fajki nie ?
-No nie stać. To jak poczęstujesz ? Ja mogę poczęstować piwem.
-Poczęstowała bym, ale spaliłam ostatnią fajkę.
-Spoko. Chcesz łyka?
Wtedy jeden koleś się trochę wkurzył -Ejjj, daj spokój ona Ci nie dała fajki, a Ty jej piwo dajesz ! Zwijamy się stąd !
Gdy odchodzili ten koleś co siedział koło mnie powiedział -Bądz tu jutro o tej samej godzinie. Pa małaa. cz.1 /maambowaaa
|