dzień jak co dzień, zaczął się od tego, że leżałam ze słuchawkami w uszach i gorącą kawą w ręku, a w drugiej ręce wyjątkowo z papierosem.. musiałam zapalić, nerwy miotały mną tak samo jak emocje, które dusiłam w głębi siebie. a to dlaczego? to było oczywiste, myślałam o Nim.. dopóki nie zadzwonił telefon. odebrałam. po chwili rozmowy, dowiedziałam się, że pytałeś się o mnie naszych wspólnych znajomych. wiesz, może to nie był wielki gest, lecz kamień spadł mi z serca.. też czasem myślisz o mnie. też chciałbyś spotkać mnie jeszcze raz, by spędzić kolejnych kilka chwil ze sobą i zrobiłbyś wszystko, by mogło to się wydarzyć. to było kochane z Twojej strony i jakże podniosło mnie na duchu.. | mrs01
|