Zabawa przez długie godziny, świetne towarzystwo. Zabawa w łapki w koncertowym tłumie przed rozpoczęciem. Ale i tak nic nie powstrzymywało mnie przed szukaniem jednej osoby. Już trochę zirytowana spojrzałam w niebo i dostrzegłam spadającą gwiazdę. W myślach wypowiedziałam Jego imię. Po godzinie wreszcie moje życzenie się spełniło. Nawet z małym dodatkiem. W końcu nigdy nie marzyłam o tym, że będę tak blisko niego oglądać fajerwerki. / mayii
|