|
- przepraszam, to nie ma sensu. dłużej tak nie mogę. - syknęłam do niego stojącego na przeciwko mnie. patrzyłam jak nerwowo przygrywa dolną wargę powstrzymując się żeby nie zrobić czegoś czego by żałował. bez słowa założył kaptur i odwracając się odszedł. usiadłam na ławce zakrywając dłońmi twarz, czułam na sobie jego zapach, widziałam przed sobą jego twarz a na ustach smak jego miętowej gumy, papierosów i piwa. chciałam to cofnąć, pobiegnąć za nim i rzucając mu się na szyję poczuć jego bliskość ale było już za późno, za późno by naprawić swój bolesny błąd. /
grozisz_mi_xd
|