codziennie sobie mówię, że to koniec. Nie ma sensu żyć w złudzeniach. Jeżelibyś chciał odezwał byś się. I na koniec dnia udaje mi się o Tobie zapomnieć, nie liczysz się już, nie obchodzisz mnie. Tylko szkoda, że jak tylko zasnę pojawiasz się w snach i rozpierdalasz wszystko co sobie wieczorem ułożyłam. Mówisz jak to Ci się nie podobam, że to nie była kilko razowa zabawa, że chcesz ze mną być. Jestem wtedy szczęśliwa. Tylko szkoda, że w końcu się budzę i od nowa muszę wszystko układać bo tak ładnie co noc to rozpierdalasz!
|