Był późny wieczór, gdy nagle zadzwoniła do mnie przyjaciółka z dziwną wiadomością. Kiedy tylko usłyszałam 'julka, ale on się napił tylko troche i go wzięło' serce z sekundy na sekunde biło szybciej, a z oczu spływały nieubłaganie łzy. Nie miałam pojęcia co powiedzieć, więc wolałam milczeć. Tak bardzo nienawidziłam, kiedy zamiast mnie wybierał alkohol. Nienawidziłam kiedy pare godzin później nie dawał znaku życia a następnego dnia pisał tak jak gdyby nigdy nic. To wszystko nas powoli niszczyło. /missvampire
|