[ cz.1 ] Zamknęła oczy, żeby nie widzieć zakrwawionych rąk. Zacisnęła zęby, żeby stłumić ból. Zwinęła się w kłębek i musnęła policzkiem zamokniętą od łez, taniego wina i krwi podłogę. Próbując nie myśleć o przejmującym ją chłodzie i niewyobrażalnym bólu zacisnęła pięść jeszcze mocniej. W dłoni dzierżyła chłodne ostrze noża.
"Już niedługo" - pomyślała. Nie miała racji& Nawet nie zdawała sobie sprawy, jak diametralnie może odmienić się jej sytuacja. On zrozumiał& Zdał sobie sprawę z tego, że Ona mówiła serio. Zabije się. Bo bez Niego nie może żyć! Pobiegł do jej domu, długo dobijał się do drzwi, w końcu z niecierpliwością wszedł przez okno. Widząc bałagan w kuchni i dwie puste butelki po winie, ile sił w nogach pognał na górę do jej pokoju. Szarpał klamkę przez kilka minut. W końcu otworzyła& Zaniemówił. Stał zaszokowany nie mogąc wytłumaczyć sobie tego, co widzi. Odzyskawszy świadomość upadł na ziemię próbując jej jakoś pomóc.
|