Nikt nie dawał nam szansy,bo przecież paliłeś, piłeś, ćpałeś, co 2 dni do domu przywoziła cię policja, a twój tato klepał cię po ramieniu mówiąc ' ty jebany skurwysynie, widzisz co robisz z naszą rodziną?', ale mnie od zawsze cholernie pociągali tacy jak ty. Szeroka bluza, skejty, kaptur na głowie, papieros w lewej ręce, a piwo w drugiej. I stało się, tak cholernie mi się podobałeś, jak małej dziewczynce lalka na wystawie sklepu z zabawkami. I nie,nie żałuję, że Cię poznałam, bo uświadomiłeś mi, jak nieobliczalny może być los, bardziej niż twój tato, który zabił twoją matkę. I mimo tego, że między nami nie wyszło, stałeś się moim przyjacielem, który nie mówi ciągle 'będzie dobrze', ale mówi 'mała, znam ten ból, pomogę Ci przez to przejść, razem pokonamy wszystkie przeciwności losu'. / scheu
|