Topisz mnie w szumie wspomnień, w wypłowiałych kolorach ostatnich dni, w masie zduszonych szeptów, cichych jęków, śmiałej nagości. Topisz mnie, a mi brakuje tlenu - duszę się. Proszę o powietrze, o teraźniejszość, o intensywne kolory, o głośne jęki i nagość - teraz.
|