Nic nie mówi. Ja też nie. Ale nie ma potrzeby mówić cokolwiek. Wydaje się, jakby nasze gesty pojawiały się same. I są to gesty właściwe, idealne, nie może być inaczej. Nie jest ich ani za dużo, ani za mało. Jakby od zawsze były w nas i czekały na odpowiedni moment, żeby wyjść. Jakbyśmy grali według scenariusza napisanego specjalnie dla nas.
/ i.need.you
|