miał swój świat. tak idealnie ułożone w nim kredki, nie pasowałam do niego. na każdym spotkaniu, chociaż nie chętnie się na nie wybierałam zaskakiwał mnie swoimi historyjkami, poglądami oraz marzeniami. mieliśmy swoje bajki do tego oboje byliśmy mega uparci co powodowało, że potrafiliśmy sie sprzeczać godzinami. kolejne spotkania. zaczął mnie fascynować. pokochałam go, chociaż daleko miał od mojego ideału, rajcowała mnie własnie ta Jego inność. /stawiamnachillout
|