' Tak lubiła wymykać się z jego ramion, uciekać niczym wystraszone dziecko. Tak lubiła, kiedy jego dłonie dotykały jej skóry, a ona miała tyle ufności w oczach, tyle wiary w sercu. Tak lubiła, kiedy w końcu obezwładniał ją uściskiem ramion, a ona już nie chciała uciekać i chciała tylko już zawsze trwać z nim. Jedynym miejscu, gdzie czuła się naprawdę bezpieczna. "
|