Usiadłam na jednej z huśtawek w opustoszałym jeszcze parku. Słońce zaczęło się nieśmiało wychylać zza chmur. Deszcz delikatnie mżył, a ja beztrosko huśtając się jak kilkuletnie dziecko, czułam w sobie siłę. Czułam, że mogę wszystko. Tak jak wtedy, kiedy zbudowanie solidnego zamku z piasku było nie lada osiągnięciem.
|