i po raz kolejny zawodzę się na Tobie, tak bardzo Cię nienawidzę, że byłabym Cię w stanie zabić. Kocham Cię cholernie, ale z drugiej strony strasznie Cię nienawidzę. Unosisz mnie do samych gwiazd, krążę po niebie w Twoim zapachu, a później tak niespodziewanie i całkiem naiwnie spadam na samą ziemię i nie mam nic. Ciężko mi się podnieść i uśmiechnąć. Cicho płaczę i wspominam znów, jak to było kiedyś, kiedy trzymała Cię tak mocno w objęciach, kiedy tak namiętnie całowałam twoje usta i kiedy powtarzałam sobie , że już nigdy Cię nie zostawię, ponieważ to, co czuję do Ciebie jest silniejsze ode mnie. Aczkolwiek to właśnie Ty postanowiłeś ode mnie odejść. A teraz gdy tak bardzo potrzebuję twojej dłoni, boję się po nią sięgnąć, aby znowu się na Tobie nie zawieźć.
|