domówka. dobra muza + wódka płynąca hektolitrami. dzwonek do drzwi. - wujek. szybki sms; orient. wujek wchodzący na górę i moje zdziwienie, gdy w pokoju było czyściutko i kulturalnie. rzucili tylko krótkim; dobry wieczór w stronę wujek. na co wujek: - coś mi tu wódką śmierdzi.. - jak piłeś to śmierdzi. - no możliwe, bawcie dobrze młodzieży. swoją drogą ja w waszym wieku nieźle szalałem a wy tacy spokojni jacyś. na te słowa wszyscy wybuchnęli śmiechem a biedny wujek nie wiedział o co chodzi. po czym zwinął dupę w troki i poszedł. chwilę później impreza znowu trwała w najlepsze. / duuupaa
|