Nie wierzę już w żadne czterolistne koniczyny, spadające gwiazdy, kominiarzy, życzenia wypowiadane przed zdmuchnięciem świeczek z tortu, złote podkowy, rozsypany cukier, i chuj wie, w co jeszcze. To wszystko to jedna wielka bujda. Gadanie i przesądy ludzkie. Gdyby miało to wszystko przynosić szczęście i spełniać marzenia, już dawno byłabym najszczęśliwszą osobą na świecie. Tymczasem siedzę całkiem sama, z rozmazanym tuszem pod oczami.
|