mówisz że nie kochasz, że masz wyjebane na jego kurwiki w oczach, na jego uśmiech i pożądliwe ruchy, a w nocy kiedy to już wszyscy śpią rozklejasz się. zaczynając od oczu. wylewasz z nich litry słonych łez, potem przechodzisz do klatki piersiowej. wiercisz tam otwór by ból, mógł wylewać się na zewnątrz drażniąc swym zapachem nozdrza. do Twojego serca wbiegają maleńkie ludziki z ogromnymi igłami w łapkach. maltretują je polewając wódką. Kojarzysz
|