Jego zielone tęczówki świeciły jak nigdy . Można było wpatrywać się w nie godzinami . Jego czerwone usta były coraz bliżej i bliżej moich ust . Wszystkie zmysły miałam pobudzone , a węch ... Jego zapach czułam tak dosadnie , przeszywał całe moje ciało . Poczułam jego usta na swoich i momentalnie dreszcze przeszyły mnie całą . Nie liczyło się już nic prócz nas . Przez tą krótką chwilę istnieliśmy tylko my . My i nikt więcej . / jtw .
|