No dobra ale na chwilę. Poszliśmy do parku i usiedliśmy na ławce, na której siedzieliśmy pierwszy raz, gdy powiedział mi, ze mnie kocha. Wspomnienia wróciły. Miłe wspomnienia. Uśmiechnęłam się na jej widok, a on to zuważył i też się uśmiechnął do mnie bardzo hm... był mną zachwycony.
Nadal jesteś z ta dziewczyną? spytałam i był wyraźnie ździwiony tym pytaniem, ale odpoiwedział mi:
Już nie, zerwalimy po 9 tygodniach, bo stwierdziliśmy, ze nie pasujemy do siebie. Potem byłem z inną i też nie wyszło. I tak do teraz jestem sam.
Aha to nie za fajnie.
Nom, a Ty masz kogoś czy nie?
Ja nie mam nikogo, chociaż tam jest pewnien chłopak, z którym flirtuję i czeka aż wrócę, bo tęskni. Szczerze ci powiem ja za nim też.
Aha. Szkoda.
Dlaczego szkoda. Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że nadal mnie kochasz?
No, bo właśnie... - przybliżył się do mnie, popatrzył mi w oczyi pocałował.
Odwzajemniłam pocałunek.
..nadal cię kocham - dokończył A Ty mnie?
Ja...? odpowiedziałam zdziwiona?
|