Ja nie rozumiem jak mogła pokłócić się ze mną - najlepszą przyjaciółką, o to, że gdy mówię coś do niej to patrzę się na inne osoby, że nie siedziałam koło niej, że mówiłam jej niemiłe słowa (nazywanie ją blondynką jest niemiłe skoro ma takie włosy?) i że jej nie mówię sekretów (których ja nie mam). To jest jakiaś choroba psychiczna czy jak? Bo ja już tego nie rozumiem.
|