Gdy ktoś jej pytał co u niej słychać odpowiadała bez zastanowienia że wszystko wporządku, mimo że tak nie było. Była bardzo skryta w sobie, nie lubiała opowidać o swoich uczuciach. Robiła tak zwaną dobrą mine do złej gry, chciała żeby nikt nie wiedział jak jest naprawde. Gdy ktoś ją zranił, niewiadomo jak bardzo wybaczała, po głupim przepraszam. Potrafiła patrzeć na tę osobę z przyjaźnią w oczach, potrafiła nawet pocieszać ją w trudnych sytuacjach. To była jej wielka zaleta, kochała siebie za dobre serce, ale nienawidziła za to że jest tak cholernie łatwowierna, że jest naiwna że za szybko ufa ludziom, a potem dopiero uczy się na błędach.
|