tak sie zastanawiam..
ile zwykły,zakochany człowiek może zniesc..?
ile razy musi sie zawiesc zeby sobie odpuścic..?
ile razy musi sie przekonac ze ten wyjątkowy,idealny ukochany wcale nie jest taki dobry i szczery?
zawsze byłam taka silna,zdecydowana.
radziłam sobie ze wszystkim.
ale kiedy w gre wchodza uczucia wszystko sie komplikuje..
|