Szła przez miasto z głową spuszczoną w dół i słuchawkami w uszach. Pogoda była okropna padający deszcz coraz bardziej moczył jej włosy. Myślała o nim, o nich, o sobie. Cały czas odtwarzała w głowie jego uroczy i spokojny głos. Uśmiechała się nawet do głupiego drzewa. Tego dnia nikt nie był w stanie popsuć jej humoru. / smerfne_niebo
|