Spotkanie z Ł. po raz ostatni. - Kiedy miałam tę świadomość, zdecydowanie zmieniłam swoje zachowanie względem niego. Chciałam, żeby było milej niż kiedykolwiek ostatnimi czasy. Nie wkurzałam się jak zazwyczaj, nie stroiłam fochów. Nie zapominałam o uśmiechu. Doszliśmy do wniosku, że wszystko sprowadza się do jednego... Czy się kiedyś jeszcze zobaczymy? Z pewnością. - Po wakacjach. To było niesamowite spotkanie. Zaskoczył mnie trochę pod koniec. Nie doszliśmy w prawdzie do konkretnych wniosków, co zamierzaliśmy uczynić, ale w końcu porozmawialiśmy sobie na prawdę poważnie, czego nam brakowało początkowo. Zamiast godziny wyszło nam ich prawie sześć. Jeszcze ten czas nad strumykiem. Z Nim rozmowa nigdy się nie kończy, nie nudzę się i mogłabym spacerować co noc.
|