stała tam otulona kroplami deszczu. czekała na niego. nagle zobaczyła postać. uśmiech na jej twarzy był tak szeroki i głupawy jak nigdy dotąd. podszedł, pocałował, a pierwsze słowa które powiedział brzmiały " głupku, nie stój tak na deszczu , przecież schowałem Ci parasol do torebki " zawsze wiedział, jak sie o nią troszczyć.
|