Od kiedy pamiętam mam wiele imion stuff czasem grass, ziele lub cannabinol
Po całym świecie ciągle sieje miłość, uff jak dobrze znów ktoś mnie zawinął
Dziele się równo tym co mam w sobie nigdy nie jest za puźno by puścić mnie w obieg
Nie ważne czy biedny czy bogaty dla wszystkich jestem jedną z alternatyw
Lubie gdy dużo ludzi w okół jest przy mnie
Nie lubie siedzieć gdzieś z boku bezczynnie, więc sprawdź co potrafie, zawiń mnie w papier i rozpal jak niebo nad Bagdadem
Niech zapłonie jak pochodnia by każdy mógł do nas zawitać
Chcę siły ognia jak Marika, musze sie chować puki jestem nie legal.
Nie cała prawda leży w podręcznikach!
Mam w sobie moc możesz poczuć ją również
Nie ważne czy noc jest czy jeszcze południe
Mam gdzieś twój wiek, płeć i iloraz
Czym prędzej więc skręc mnie w gibona!
|