|
Szła ulicą ,a krople deszczu odbijały się od jej zakrytej kapturem głowy, w której roiły się niepoukładane myśli.Myśli pt. "co będzie dalej ?".Zwyczajnie brakowało jej już sił.Miała ochote usiąść na krawężniku,rozryczeć się jak małe dziecko i czekać ,ale coś w środku trzymało ją na nogach ,nie pozwalało jej się poddać i kazało walczyć o uczucia ,o NIEGO ! /nie.rycz.mala
|