Dzień zapowiadał się ciekawie, nikt jej nie wkurzył, nie była smutna, nawet przez pogodę. Radość jej doskwierała do pewnego momentu, gdy zobaczyła ją w ramionach jego. Tego jej jedynego. Była strasznie smutna i zła. Zawiedziona, miała nadzieję, że może wybaczy, wróci. Myliła się, tak cholernie się myliła. Stali pod oknem, przeszła myślała, że obojętnie, ale tak nie było. Spojrzała mu się w oczy, jak ona mógł się tak zeszmacić. Akurat chwycił ją za biodra a ona pocałowała go w ucho. Byli tak blisko siebie, a ona bliska szaleństwa. Przeszłam, chłopak w którym byłam zakochana zobaczył mnie. Po chwili już ich nie było a ja dostałam smsa 'Dziwko, zazdrościsz?'. od niej, od dziewczyny, która mi go zabrała.
|