gdy wiedzę dzieciaki z podstawówki gadajace o 'piwach' to chce mi się śmiać. mówią, które ma lepszy smak i wgl, a tak na prawdę pewnie żadne z nich nie miało butelki w rękach. z jednej strony mam niezła bekę, ale z drugiej, myślę że ja na pewno jestem podobna do nich. bo przecież ludzie mający po 18-naście lat, widząc jak grupka dzieciaków z gimnazjum pije lub gada o piciu też pewnie się śmieją. a z 18-nastolatków śmieją sie 26-latki. i tak w kółko, myślę ze to nigdy sie nie skończy. tylko, kurwa, boję się usłyszeć od dzieciaka z zerówki, jak to on bardzo się nie 'nawalił'
|