|
Siedzieli razem w klasie. Matematyka się kończyła. Nagle pani do niej powiedziała "daj zeszyt sprawdze ile masz notatki, byłaś dzisiaj bardzo rozkojarzona". Zamiast notatki pani znalazła jego imię. Przeczytała je przy całej klasie i on też je usłyszał. To był najgorszy koszmar w jej życiu. Była pewna, że na przerwie będzie jej unikał. Klasa zrobiła swoje -uuuuuuu. Ale bez niego. Była w szoku kiedy wstał i powiedział "i co z tego zazdroscicie? jakie z was dzieciaki! przynajmniej najfajniejsza laska z klasy mnie lubi!" podszedł i pocałował ją w zarumieniony policzek odgarniając jej długie brązowe włosy. Wszyscy ucichli zadzwonił dzwonek a pani pozostawiła lekcje bez komentarza. Taaaak fajna historia nie? taka romantyczna i wogóle taka naturalna i prawdziwa prawda? Tylko szkoda, że to jedna z moich wymyślonych pięknych historyjek, które zawsze wynyślam przy piosence wieczorami gdy zasypiam, z myślą, że marne szanse na spełnienie się jednej z nich.../blackmirror
|
Dodaj komentarz
