Połowa mnie jest szczęśliwa... I pomyśleć, że to tylko dla tego, ponieważ mojej przyjaciółce wdarł się ten jedyny do serca! No i fakt wygranego zakładu...To też coś! A prócz tego mijam się z problemami codzienności marząc o tym by zakończyły się już one i wróciło zmartwienie będące zwykłą błahostką...Tak! bo problemy będące zbyt wielkim ciężarem przyczepiły się do mnie jak pasożyty, czerpiąc radość z mojego bólu... Ale moją profilaktyką są te małe radości jak ta piękna informacja dnia dzisiejszego o najpiękniejszy związku na świecie!
|