|
[CZ.1]Dwudziesta rocznica ślubu to coś pięknego – zachwycałam się tym rozmawiając z rodzicami w salonie. Mama uśmiechała się ukradkiem , przy czym tato odkładając na bok jakieś faktury zaczął opowiadać historię ich znajomości. Widziałam w tym tyle miłości , mimo że wzajemnie przekrzykiwali się kto kogo pierwszy zobaczył , szczęście jakie w nich się napoczęło trwało do dziś. Dlatego knując z bratem plan, wpadliśmy żeby zorganizować im podróż, wspaniałą wycieczkę na której znów poczują się jak dawniej. Wybraliśmy Kretę . Bilety , apartament , własny basen , wycieczki były już załatwione . A radość dawania im prezentu była najwspanialszym uczuciem jakiego kiedykolwiek doznałam. Mama wycierając łzy ucałowała nas biegnąc się spakować. Jutro był czas, kiedy to mieli wyjeżdżać. Przez noc czułam szczęście , ogromną radość i poczucie, że jednym małym świstkiem mogłam wprawić kogoś w zadowolenie./ yezoo
|
Dodaj komentarz
