|
Cieszy mnie to, że nie zastanawiasz się tylko nad swoimi treningami, tekstami kumpli i nad ilością koni w samochodzie, obok którego właśnie przeszliśmy. Dobrze, że mogę porozmawiać z tobą nie tylko o naszej codzienności, ale też o tym co wczoraj powiedział jakiś beznadziejny dziennikarz. Bawi mnie kiedy denerwujesz się na reklamę, w której mówią, że lek powinien działać a nie smakować. Śmiejesz się, że przecież człowiek jest w stanie wyprodukować chleb w stu smakach, a oni wciskają kit, że lek musi być ohydny, żeby działał. Uwielbiam, kiedy opowiadasz mi o małych bijatykach w przedszkolu i zabawach na podwórku Kocham, kiedy udajesz staruszka i opowiadasz mi kolejną głupią i zarazem śmieszną historyjkę. Kocham kiedy patrzysz na mnie i próbujesz nie śmiać się z mojego niekontrolowanego wybuchu śmiechu.
|
Dodaj komentarz
