Cz. 1.: ...przestaliśmy ze sobą rozmawiać i przez ten okres wiele się zmieniło. Ja się zmieniłam. Coś mi odebrałeś. Jakąś cząstkę mnie. Nie ma dnia, bym o Tb nie pomyślała, nie zatęskniła… Brakuje mi Cb. Tak cholernie brakuje! Męczy mnie ten „odwyk”… Zwłaszcza wtedy, gdy znajdujesz się w zasięgu mojego wzroku, a ja muszę się pilnować, by na Cb nie spoglądać. Muszę się powstrzymać przed przywitaniem się z Tb. Skupiam się wtedy na tym, by się nie rozlecieć na kawałki niczym szklanka spadająca ze stołu. / bursztynek
|