może jutro spojrzę w lustro
spytam czemu zawiódł instynkt, górę wzięła pycha
czy jesteśmy tu by karmić ego
a może świat potrzebuje nas bardziej niż my jego
męczy mnie ignorancja i hipokryzja
choć nie jestem święty muszę to przyznać
czasem pokusy uśmiechają się zdradziecko
ja pod presją bezradny jak dziecko
pocą się dłonie już nie jestem odważny
wiem, to moja cena za dar wyobraźni
|