pamiętała ten dzień jaki żaden inny. było Jej tak cholernie źle.. nie mogła oddychać. patrzyła na Jego kamienną twarz, która już nigdy nie miała na Nią spojrzeć. przechodził obok tak, jakby jej w ogóle nie zauważał. bolało tak strasznie. to był najgorszy dzień ze wszystkich po ich rozstaniu. a minęło już kilka miesięcy. tęsknota nie słabła. wzmagała na sile. wykańczała. jedyne co trzymało przy życiu, ratowało to ta naiwna nadzieja, która w głębi serca non stop mówiła 'uda się, uda.'. tym razem miała rację.. wieczorem napisał coś niewiarygodnego, coś tak nieprzewidywalnego, że przez kilka minut nie była w stanie mu odpisać.. 'spróbujmy jeszcze raz'../definicjamiloscii i nizej tez ale mozna sie domyslic po prostu ma super wpisy :)
|