ten dzień od początku był zjebaany.czepianie sie bez powodu nie wiadomo o co.stało to sie dzisiaj po godzinie 17.układając sie do snu nie wiedział że coś sie stało,przebudzając się słyszał tylko szepty rozmowy rodzica z siostrą przez telefon..ona nie żyje.zmarła po 17.ale do cholery kto ?umarła na raka.mama prosiła żeby mi o tym nie mówili gdyż mam problemy z sercem i coś mi sie może stać.dowiedziawszy co się stało zabrakło mi tlenu .ciocia nie żyje..spytałem się mamy o co chodzi.nie chciała mi o niczym powiedzieć..gdy poprosiłem tate to wkońcu powiedział.nie mogłem oddychać,ciśnienie skakało mi jak oszalałe.przebudził sie dziś w szpitalu po około dwóch godzinach.nie pamienta nic poza bólem i kolki na sercu.to nie był sen,ona naprawdę odeszła..nie ma to jak tracić bliskich po koleji.3 miesiące temu siostra,tera ciotka.natępnie brat?kurwa mać do chuja z tym jebanym życiem ,jeżeli to ma taki ból jebany dawać to wolałbym sie już nie obudzić i mieć te kurwa życie w dupie.
|