Wcale nie reaguję na Twoja obecność. To nie prawda, że robi mi się gorąco, serce wyrywa się i podskakuje jak w ataku zaawansowanej epilepsji. Nie mam też ochoty zerwać się w szaleńczym tempie z miejsca i mocno Cię przytulić, ani też nie przechodzą mnie rozkoszne dreszcze, gdy mnie przypadkiem dotkniesz. Prawdą jest, że nigdy nie umiałam kłamać.
|