nawet nie wiesz jak bardzo kocham Cię obserwować. jak z zamkniętymi oczami opierasz się o ścianę. stoisz z rękoma w kieszeni, a w słuchawkach leci jakaś muzyka do której poruszasz głową. wtedy świat dla Ciebie nie istnieję dokładnie tak jak dla mnie. zatracam się w Twoim idealnym ciele. obserwuję Twoją klatkę piersiową, która co chwila podnosi się i opada. o uszy obija mi się bicie Twojego serca. a przed oczyma pokazują mi się Twoje czekoladowe oczy i Twój perfekcyjny uśmiech. wtedy kumpel wyrywa mnie z obłok krzycząc do ucha - e, on stoi przed Tobą i się na Ciebie gapi, więc się ocknij. dochodzi to do mnie dopiero po jakiś kilkudziesięciu sekundach. z odwróconym żołądkiem wracam na ziemię i widzę Ciebie stojącego zaledwie kilka kroków ode mnie. przeszywasz pożądliwie moją sylwetką i cwaniacko się uśmiechasz. tak, wtedy tak zajebiście wymiękam.
|