choć miał wszystko . rodzinę, pieniądze, przyjaciół, to tak naprawdę był niczym. mimo że wszystko miał na kiwnięcie palcem tak naprawdę mało znaczył. mimo że był dla innych posłuszny i zawsze dobroczynny, zazwyczaj i tak był wyśmiewany. mimo że miał kumpli, którzy stawali w jego obronie , to tak naprawdę nie miał miłości. nie czuł tego. nie miał dla kogo żyć. te ciągłe zaczepki i groźby , to wszystko doprowadziło do Jego śmierci. tak to sobie tłumaczę, inaczej niestety nie umiem. / yezoo
|