I nagle spadł na nas deszcz, zimny, paskudny deszcz. Zmywając z Ciebie całą lukrowaną posypkę pseudoprzyjaciółeczko! Ty moje najwspanialsze ciasteczko nadziewane gównem. *Dopóki nie spróbujesz zaufać nigdy się nie przekonasz do jakiego stopnia ludzie są zakłamani. Dopóki ktoś nie strzeli Ci w pysk nie otworzysz zamydlonych oczu.
|